środa, 10 lutego 2010

Scholastyka

W niedługim czasie wiele się zmieni. A wszystko to za sprawą czekającej nas przeprowadzki i to niebylejakiej bo aż o 250km się przenosimy... Ale o tym może innym razem. Od kilku dni głowę zajmuje mi logistyka całego tego przedsiemwzięcia. Bo przecież teraz muszę wszystko spakować, przewieść i potem rozpakować. Już teraz mam gęsią skórkę jak tylko pomyślę! Ale są tego i dobre strony. Jedna z nich jest przerabianie starych, zachomikowanych włóczek (żeby mniej do pakowania było).

Na pierwszy ogien poszły pozostałe mi 2 motki arbuzowej Luny. Znalazłam wzór, wygrzebałam druty i machnęłam sweterek. Ponieważ jakiś czas temu obiecałam nazywać swoje dziergadła tak dziś zamiast o przeprowadzce i pakowaniu od rana myślałam jak nazwac sweterek.

Zajrzałam do kalendarza w nadziei, że znajdę tam coś ciekawego... I jest!!! Będzie się nazywał Scholastyka! Dlaczego? Bo dziś są jej imieniny, a ja własnie dziś skończyłam dziergać. A poza tym bardzo, ale to bardzo lubie to imię! Lubię na tyle, że nawet takie właśnie wybrałam sobie na bierzmowanie! (Oj, miał wtedy biskup ubaw po pachy!)

A oto i moja Scholastyka



100g Luna Madame Tricote (50g/550m), druty 4,0

wzór Sandra o1/2010 model 14

Bardzo przepraszm za jakość zdjęcia, ale warunki oświetleniowe kiepskie, a do tego nie ma zabardzo wolnej przestarzeni aby dobrze ulokowć korpusik celem machnięcia zdjęcia. A do tego ściana i jej kolor okazały się być jak gwóźdź do trumny... Ale trudno musi być jak jest, bo leniwa jestem i już nie maiałam ochoty brykać po domu z aparatem, a do tego Antka coś dziś opętało i chłopak cierpliwości nie miał, żeby matce pozwolić jakieś dzieło fotograficzne stworzyć...

Oczywiście sweterek przeze mnie zrobiony nie jest dokładnie taki jak w orginale. Tamten jest zrobiony z 2 części. Mi jednak nie podoba się pomysł ze szwami na szczytach rękawów. Tak więc mój jest robiony tradycyjnie tzn rękawy robione osobno i potem doszyte do przodu i tyłu.

Na koniec machnęlam jeszcze kwiatka na szydełku żeby trochę dekold wzbogacić... Można odpiąć jakby co...


Tu kolor włoczki widać, jakby ktoś miał wątpliwości.

13 komentarzy:

  1. Bardzo ładny ten Twój sweterek. Śliczny kolor. Podziwiam Cię, bo ja gdybym miała się przeprowadzić, chodziłabym nerwowa i byłabym kąśliwa jak osa, bo strasznie nie lubię pakowania a potem przy rozpakowywaniu, płakałabym jak dziecko (sił mi brak na zwykłe porządki a co dopiero na ułożenie wszystkiego w domu po szafach, przebranie rzeczy na potrzebne i już niepotrzebne).
    Trzymaj się i nie daj się zjeść nerwom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kolor i piękna Scholastyka!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne:)
    Od ajkiegoś czasu kocham się w Lunie a ten kolor!!!
    Szok

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna ta Scholastyka.
    A pakowania nie zazdroszczę...nie znoszę tego nawet przy krótkich wyjazdach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajniutka ta Scholastyka.
    Ja również nie jestem fanka pakowania, dziecięcych rzeczy w szczególności ;), ale życzę, by całe to przedsięwzięcie było tego warte!

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się ten sweterek; gratulacje za pomysłowość. Ja ostatnio skończyłam podobny sweterek, ale prułam go dwa razy i tak nie jestem zadowolona, bo miał być odlotowy jak Twój a wyszedł taki sobie.
    Przeprowadzki nie zazdroszczę, bo ja działam przez zasiedzenie.
    Masz bardzo grzeczne dzieci....mając czas dla siebie na dzierganie

    OdpowiedzUsuń
  7. "Znalazłam wzór, wygrzebałam druty i machnęłam sweterek" - też bym tak chciała. Z Twoich ust tak prosto to brzmi ;) Ja przymierzam się do wydziergania pierwszego sweterka i szukam łopatologicznego wzoru, którego nie da się zepsuć ;)
    Nie zazdroszczę przeprowadzki ^^;
    Pozdrawiam serdecznie ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. trzymam kciuki za szybką przeprowadzkę już jeden dla niej plus wzrosło tempo robótkowe ;) :)
    sweterek fajny a kolor jeszcze lepszy nawet nie wiedziałam że luna ma taki kolorek

    OdpowiedzUsuń
  9. swietny golf..super kolor..piekny wzor..same atuty ..nie wspomne o miejcu na nowe wlozki:))..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeprowadzka... Aż mi się niedobrze robi, kiedy słyszę to słowo, a miałam tylko kawałek:)) ale wiem, że na pewno dasz radę i rozwiążesz to, bo tak już jest z nami kobietami:) Życzę powodzenia!


    Anna

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczny jest ten sweterek :)) a włóczka ma bardzo ładny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Spędziłam miłe chwile, gratuluję,
    Fajny blog,ciekawe projekty, świetna atmosfera.
    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów
    www.domklary.pl

    OdpowiedzUsuń