Muszę przyznać, że trochę mi żal i jakoś smutno... Całe nasze "dorosłe" życie to Szczecin. Tu się poznaliśmy, tu urodziły się nasze dzieci...
Mam nadzieję, że na nowym miejscu będzie nam dobrze i szybko zapomnimy i przestaniemy tęsknić.
Ale dość tych sentymentów. Na koniec chciałam wam pokazać swoje najnowsze dzieło. Firana- zrobiona na powitanie nowego domu!
Oto i ona...
Bawełna niewiadomego pochodzenia kupiona na Allegro
szydełko 3,0 potrójna nitka, koraliki w ilości blisko 2000 sztuk
Wzór znajdziecie tutaj