Dziś przyszła listonoszka i przyniosła paczuszkę. I oto są
Zaczęłam (po raz drugi) sweterek z gazetki Schachenmayr. Obiecałam nazywać swoje prace, więc ten nie mógł dostać innego imienia jak Rene ... Pewnie domyślacie się dlaczego... Kupiłam 450g włóczki Merino, w pięknym, choć mocno odważnym czerwonym kolorze. Pani w zaprzyjaźnionej pasmanterii namówiła mnie na tą zmianę. Idzie jesień, za oknami coraz bardziej ponuro, więc czas na ożywienie. Dość już w szafie tych zachowawczych kolorów- szarości, czerni i beży!
No ale do sedna! Zaczęłam robić swój sweterek tak jak podają w opisie na drutach 4,0. Do wyboru miałam 2 rozmiary 36/38 i 42/44. Ponieważ robię raczej ścisło i nie lubię zbyt opietych ciuszków- postawiałm na ten większy rozmiar.
Wkrótce jednak okazało się, że to nie to! Pozostawiłam więc robótkę i zaczęłam drugą- tym razem w mniejszym rozmiarze i na drutach 4,5.
I tak już pozostanie. Grubsze druty sprawiły iż sweterek nie bedzie tak sztywny, a do tego rozmiar jest bardzie jak dla mnie- zapowiada się na 38/40..., ale zobaczymy.