poniedziałek, 18 stycznia 2010

Wreszcie coś skończyłam

Udalo się, choć w bólach to jednak wkońcu się narodziła.

Nie jest to piękny estoński szal, ani nawet cudowna chusta, ale co tam... Moje własne, wymęczone, no i mam w końcu coś do pokazania ...

Przedstawiam Wam chustę "Urszulę". Nazwałam ją tak, gdyż będzie ona prezentam dla mojej przyjaciółki z wdzięczności za ogromne serce i wiele cierpliwości jakie zostały mi ostanio okazane.

Dziekuję Ci Uleńko!!!

Wzór zaczerpniety z "Małej Diany" 7/2006. Chusta jest gigantyczne ma 360 cm długości, a w najszerszym miejscu 100 cm.

Niestety zdjecia nie sa najlepsze, bo nie dość że nie jestem najlepszym fotografem, to jeszcze nie dysponuję tak wielką powierzchnią, aby móc ukazać chustę w całości. Trudno musi być jak jest! Musicie mi to wybaczyć...


300g Kashmir (PHU Wnuk) 100% wełna; 100g/360m; druty 4,0
wzór Mała Diana 7/2006 model 2



czwartek, 14 stycznia 2010

Wyróżnienie i nagana

Dostałam od Maty wyróżnienie, za które oczywiście bardzo dziękuję.

A przy okazji zostałam też delikatnie zganiona za braki na blogu... Tak, tak wiem - ostatnio strasznie Was zaniedbałam! Ale cóż nie mam niestety niczego do pokazania, szal się dzierga, ale idzie bardzo opornie, a do tego trójka dzieci, które zawsze czegoś potrzebują no i chroniczny brak męża... Niestety muszę sobie radzić ze wszystkim sama, a kiedy już przechodzi wieczór to jestem tak zmęczona, że podpieram się nosem i zwyczajnie nie mam już na nic siły. Szybko więc sprawdzam jeszcze blogi, pocztę mailową i spać............
Wybaczcie proszę!!!